piotrek
Administrator
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:03, 20 Kwi 2006 Temat postu: nie wiem jaki ma być temat tego postu |
|
|
No bo naprawdę nie wiem. Zawsze mam problemy z wymyśleniem tematu.
Otóż, mam pewien pomysł. Pomysł na nowy temat. Osobiście uważam, że jest dobry i napewno się znajdzie parę osób, którym się spodoba. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że będzie też kilku, którzy uznają to, co napiszę za ekstremalnie głupie...
Otóż, tak się zastanawiam, że każdy (no, może prawie) ma jakiś swój ulubiony dowcip. Chciałbym poznać Wasze ulubione dowcipy i jednocześnie poniżej prezentuje swój najfajnieszy. Mam jednak małą prośbę: nie wrzucajmy tutaj dowcipów masowo, bo wtedy nie będzie to miało większego sęsu. Nie chodzi o to, żeby odwiedzić stronę z humorem, skopiować parę dowcipów a następnie je tutaj wkleić. Piszmy po jednym, dwóch, ale nie po 10. Jeśli ktoś ma jakiś oryginalny to proszę go tu wpisać
Pewnego razu, za górami, za lasami, pewnemu profesorowi matematyki zespsuł się kran. Zadzwonił po hydraulika. Ten przyjechał, sprawnie naprawił usterkę i zarzyczył sobie 200zł.
-Ile?? - pyta z drżeniem w głosie profesor.
-Przepraszam, a czy to jest dla pana dużo??
-To czwarta część pojej pęsji.
-Taaak?? A gdzie pan pracuje??
-Jestem pracownikiem naukowym, na wydziale matematyki UJ.
-Wie Pan co, dam panu telefon do Mietka, mojego szefa, pujdzie pan do niego, powie pan że ma pan siudmą klasę podstawówki i nic więcej. Po dwóch tygodniach kursu ma pan dobrze płatną pracę... Tylko proszę pamiętać. Siudma klasa podstawówki i nic więcej!!
Tak też się stało. Pan profesor zdobył wspaniałą, dobrze płatną pracę. Jednakże po jakimś czasie, jakiś bardzo mądry ustawodawca, wymyślił że każdy, kto chce być hydraulikiem ma mieć maturę. Zatem wysłano profesorka na wieczorowy kurs matematyki.
Na pierwszych zajęciach został wyrwany do odpowiedzi i zapytany o wzór na pole koła. Jak na złość zapomniał. Powiedział że nie wie, ale zaraz sobie wyprowadzi. Po krótkiej chwili otrzymuje wynik: P=-pi*r^2 Kurcze!! Pole nie może być ujemne!! Gdzieś musi być błąd. Odsunął się trochę od tablicy, aby się przyjrzeć całości wywodu i znaleść błąd. Nagle, z jednej z pierwszych ławek słyszy szept:
-Zmień gracice całkowania!!
PS Ciekawe, czy ktoś coś tutaj skrobnie, czy ten temat pozostanie bez odpowiedzi, tak jak większość z tych, które napisałem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|